Strona Główna
 
WAC-Anglia ISMERC-Włochy SREP-Rumunia Teatr Grodzki-Polska EST-Polska

Sztuka opowiadania obrazem

Krzysztof Tusiewicz

1. Wprowadzenie

Ewolucja podejścia do obrazu jako przedmiotu magii, sztuki i komunikacji liczy sobie ok. trzydzieści tysięcy lat. Czy coś się zmieniło od czasów pierwotnych do dnia dzisiejszego?

Przedstawione tutaj sylwetki ludzkie to rysunki skalne sprzed trzydziestu tysięcy lat odnalezione w Hiszpanii i Afryce. Widzimy scenę walki, natłok postaci wzmacnia dynamikę i ekspresję tego zdarzenia, czujemy siłę owego starcia. Rysunki trzech sylwetek postaci oddają puls rytmu w jakim tańczą, czujemy ich ekspresję, niemal słyszymy towarzyszący ich tańcowi dźwięk. Giętkie ciała dwóch tancerek budzą zachwyt swoim kształtem - uchwycona w obrazie sekwencja ruchu sprawia, że bez trudu możemy sobie wyobrazić, co ją poprzedzało i co po niej nastąpi.
Widok tych rysunków, tego spontanicznego zapisu życia, wywołuje dzisiaj podziw dla kunsztu artystów. Dzięki nim nasza wyobraźnia, pobudzona zatrzymanym, ale dynamicznym w swoim wyrazie obrazem, może pozwolić sobie na podróż w tamten świat. Czy możemy zatem powiedzieć, że te obrazy opowiadały jakąś historię? Tak, ponieważ opowiadanie obrazem istniało od momentu kiedy człowiek zaczął utrwalać to, co wymyślił, co pojawiło się w jego głowie. Przez trzydzieści tysięcy lat towarzyszy nam, służąc doznaniami estetycznymi, informacją, przekazem.
Zmieniał się świat, a z nim obraz na który patrzyli ludzie, ale naturalną tendencją stało się to, że próbowano za jego pomocą coś przekazywać. Bo jest nim to co widzimy, co zauważamy, ale i to co zatrzymujemy, utrwalamy.
Dzisiaj, jak nigdy dotąd, obrazem zawładnęły prawie wszystkie dziedziny życia.
Nie wystarczy, że widzimy go w galeriach - oglądamy go na znaczkach pocztowych, bilbordach, reklamach, w Internecie, możemy wysłać przez telefon komórkowy. Możemy go powielić w dowolnej ilości, fotografować, drukować, połączyć w film. Jest potrzebny do naszej identyfikacji, do przekazu informacji o zdrowiu. Zawładnęły nim media, gospodarka, biznes, ale i artyści, i kontestująca ulica.
Dlaczego jest tak potrzebny? Bo przemawia bez słów - opowiada. Ponad 80% informacji z otaczającego nas świata wchłaniamy za pośrednictwem wzroku. To wystarczający powód, by obrazem zajęli się ci, którzy chcą do nas dotrzeć. Nawet takie formy przekazu jak radio, gazeta, takie formy sztuki jak muzyka szukają wsparcia w obrazie. Jest wszechobecny. Swoim kształtem, kolorem, wielkością, ruchem - informuje, przekazuje, opowiada, zachwyca i przeraża, wstrząsa i wzrusza, kieruje uczuciami, manipuluje odbiorcą.
My w ramach projektu Animowana Debata próbowaliśmy udowodnić, że dzięki sztuce opowiadania obrazem można porozumiewać się ponad granicami - ponad granicami języka, kultur, kondycji fizycznej i psychicznej.

2. Animowana Debata - przykład praktycznego zastosowania Sztuki opowiadania obrazem

Zajęcia grup w Polsce były podzielone na cztery moduły:

działania plastyczne
prace z komputerem
animacje
zajęcia językowe

W każdym z nich obraz pełnił ważną rolę. Animacja, której stworzenie było naszym celem jest (i była także dla nas) tylko jednym z wielu sposobów, środków wyrażania myśli poprzez obraz. Dlatego, zanim uczestnicy zajęć zaczęli tworzyć animacje, najpierw wypowiadali się za pomocą statycznych obrazów.
Najważniejszym pytaniem, które pojawiało się wtedy było: "co widzisz?" - kiedy słyszysz muzykę, kiedy oglądasz rozstawioną przed sobą martwą naturę. Pytanie drugie brzmiało: "jak to pokazać?". Uczestnicy zajęć szukali na nie odpowiedzi, stosując dostępne im środki wyrazu. Elementami ich obrazów stały się rysunki wykonywane kredkami, ołówkiem, mazakami, malunki farbami; wykorzystywali skrawki materiału, papier, plastelinę, drobne przedmioty. Wtedy przyszedł czas na pytanie trzecie: "jak opowiedzieć?" i na rozwinięcie tego pytania: "jak pokazać, by być rozumianym?".
Te pytania towarzyszyły całej Animowanej Debacie. Nawet jeśli nie padały wprost to były ukryte w pracach związanych z rysunkiem, scenariuszem, scenorysem, animacją. Myślę, że postawienie ich uczestnikom warsztatów było niesłychanie ważne dla całego programu zajęć.

Działania plastyczne - odpowiedzi na pytania.

"Co widzisz?"
Na pierwsze zajęcia uczestnicy przynieśli własne prace na dowolny temat - rozmawialiśmy o każdej z nich. Były to przede wszystkim rysunki. Zaczęliśmy od ćwiczenia uczącego interpretacji, wagi indywidualnego i spontanicznego patrzenia oraz umiejętności wyrażania krytyki. Proste pytanie: "Co widzisz?" pozwoliło inaczej spojrzeć na przyniesione prace. Pytanie zostało zadane nie autorowi, ale wszystkim obecnym na zajęciach. Każdy widział co innego. Starałem się utwierdzać ich w tym, że można widzieć po swojemu, że można mieć swoje zdanie i swój obraz tego, na co się patrzy. Autor otrzymywał wiele interpretacji własnej pracy i dzięki temu dowiadywał się, że jego rysunek nie jest jednoznaczny.
Następnym krokiem było komputerowe rysowanie w programie Paint. Temat był dowolny, bo chodziło o sprawdzenie umiejętności uczestników warsztatów. Rysunki były bardzo różne - tym, co wymagało omówienia i zwrócenia szczególnej uwagi była ich forma. Specyfika rysowania w tym prostym programie graficznym narzucała dokładność i precyzję. Rysunki pozbawione były spontanicznych błędów, które nadają osobisty koloryt każdej twórczości. Biorącym udział w warsztatach należało wskazać dostępne w tym programie narzędzia, które pozwalały na przypadkowość.
Jak w poprzednim ćwiczeniu wszystkie rysunki były następnie omawiane w grupie. Uczestnicy zaczynali przyzwyczajać się do krytycznego podejścia do swoich prac. To był trudny moment, poprzedziliśmy go rozmową o tym, że krytyka może być inspirująca, że warto wysłuchać opinii innych o swojej pracy, że nikt nie śmieje się z rysunków ani z autora. Wprowadziliśmy reguły, które utrzymaliśmy na wszystkich zajęciach. Każdy mógł powiedzieć o każdej pracy wszystko, co chciał, ale z zachowaniem pewnych reguł, bo musiał pamiętać, że za chwilę sam może stać się obiektem krytyki. Musiał pamiętać o tym, że jego ocena powinna być wyważona i sprawiedliwa.
Ćwiczenie z malowaniem na dowolny temat, ale inspirowany słuchaną muzyką jest już opisane w innych rozdziałach tego podręcznika. Chcę jednak do niego wrócić, bo uważam je za bardzo ważne. Podczas tego ćwiczenia, uczestnicy zajęć musieli odpowiedzieć na pytanie, co widzą słuchając muzyki. Musieli zawrzeć tę odpowiedź w obrazie, namalować ją farbami - ich wyobraźnię pobudzała muzyka, której słuchali.

malunki do muzyki

To ćwiczenie było wykonywane z dużym zainteresowaniem i zaangażowaniem - jego rezultat był dla wszystkich zaskoczeniem. Nikt z uczestników zajęć wcześniej nie słyszał tej muzyki i nie wiedział, że to muzyka filmowa pisana dla westernów. Skojarzenie jej z pustynią, kaktusami i "dzikim zachodem" pokazało nie tylko kunszt i geniusz kompozytora Enio Morricone, ale także wrażliwość i słuch malujących. Pokazało, że pytanie: "co widzisz?" może pojawić się na wszystkich następnych zajęciach, ale już w formie ukrytej. Uczestnicy warsztatów udowodnili, że potrafią "widzieć z wyobraźni" i widzieć znacznie więcej niż wynika to z zadania. Pytanie: "Co widzisz?" zostało zastąpione przez polecenia: "narysuj swoją szkołę, dom, ulicę, siebie". Uczestnicy zajęć dobrze czuli, że tych poleceń nie trzeba rozumieć tylko dosłownie, realistycznie.

"Jak to pokazać?"
Projekty plastyczne miały do spełnienia wiele zadań. W przypadku pracy nad tęczą chodziło o pokazanie następstwa kolorów, zwrócenie uwagi na kompozycję, i na to, jak inaczej wygląda ten sam temat wykonany różnymi technikami. Uczestnicy zajęć przekonali się o tym, jak wieloma sposobami można pokazać tęczę. Pierwszy rysunek został wykonany tradycyjnymi kredkami.

rysunki tęczy

Rysunki pokazały, jak odmiennie można interpretować prosty temat. Można było narysować tylko tęczę, ale i tęczę ze światem wokół lub tęczę w detalu. Ćwiczenie zostało poprzedzone rozmową, która przypomniała o możliwości różnego widzenia tej samej rzeczy -wskazywała na potrzebę patrzenia na świat swoimi oczami. Przykłady prac pokazują, że te rozmowy były potrzebne - pojawiły się oczekiwane rezultaty.

Niektórzy z uczestników wykonali tęczę w programie Paint.

rysunki tęczy w Paint

Dzięki tym ćwiczeniom mogliśmy analizować możliwości, jakie dają takie narzędzia jak kredka i komputer. Rozmawialiśmy o tym, czy te techniki oddają istotę tęczy, czy można wykonać te prace inaczej. Wtedy pojawiło się ćwiczenie z malowaniem tęczy farbami.

tęcza malowana

W tym wypadku nacisk został położony na improwizację, przypadek. Malowanie na mokrym papierze daje właśnie takie możliwości. Wybór kolorystyki należał do autorów, zlewanie i przenikanie się kolorów już nie było od nich zależne. Omawialiśmy efekty, porównując je z poprzednimi tęczami. Było to pouczające ćwiczenie, które pokazywało i uzmysławiało wagę stawiania sobie pytania: "Jak to pokazać?".
Dowolność używania wielu środków była dla uczestników zajęć niespodzianką. Przyzwyczajeni do szkolnych rygorów, które najczęściej narzucają jeden sposób patrzenia dla wszystkich, podchodzili do pracy bardzo twórczo. I taki właśnie był sens ćwiczeń i tego pytania.
Dowolność używania wielu środków była dla uczestników zajęć niespodzianką. Przyzwyczajeni do szkolnych rygorów, które najczęściej narzucają jeden sposób patrzenia dla wszystkich, podchodzili do pracy bardzo twórczo. I taki właśnie był sens ćwiczeń i tego pytania.

"Jak pokazać, by być rozumianym?"
Na to pytanie zaczęliśmy odpowiadać w momencie tworzenia scenariuszy dużych animacji (Bratki, Szewczyk, Herkules). Już na początku, gdy z literackiego tekstu trzeba było wybrać fragmenty, które dało się w animacji pokazać pojawiły się poprzednie pytania: "co widzisz?" i "jak to pokazać?". Tu zostały one rozszerzone o: "co widzisz, gdy czytasz fragment tekstu?" i "jak, to co widzisz pokazać, by być rozumianym?"
Bardzo szybko okazało się, że wielu z ważnych dla przebiegu akcji informacji "nie widać", bo zawarte są np. w dialogu. Ta praca nad tekstem, a w domyśle nad obrazem, który ma go zastąpić, była pierwszą lekcją, która pokazywała, jak ważną rolę pełni tzw. adaptacja. Wskazała, że tekst literacki jest czymś odrębnym, i że przełożenie go na język obrazu rządzi się odrębnymi prawami. Tak powstały scenariusze.
Po wybraniu scen, które miały znaleźć się w filmach nastąpiło wyodrębnienie z tekstu tych fragmentów, które następnie stały się inspiracją do ujęć filmowych. Widać to na przykładach pracy nad scenorysem animacji.

scenorys "Bratki"

Ale zanim powstał scenorys, rysowane kadry powstawały spontanicznie, zgodnie z tym, jak je widzieli uczestnicy zajęć. Często były to rysunki postaci, które "gubiły się" w tle, były małe, prawie niewidoczne, nie pokazywały tego, co robi bohater.
Doskonałą lekcją stało się wysłanie kilkunastu kadrów ze scenorysu filmu Bratki do partnerów - grupy brytyjskiej, z zapytaniem jaki jest sens opowiadanej na obrazach historii. Odpowiedź była zaskoczeniem dla autorów. Interpretacja kompletnie różniła się od przewidywanej. Wzbudziło to najpierw w uczestnikach oburzenie, ale po spokojnej analizie okazało się, że taka interpretacja jest możliwa. Pokazanie błędów, jakie popełnili, skłoniło ich do zrobienia daleko idących poprawek. Uważne przejrzenie ułożonych w wyznaczonej kolejności rysunków scenorysu, pozwoliło czytać historię nie taką, jaką napisali w scenariuszu, ale taką, jaka wynikała z faktycznej treści rysunków. Uczyli się trudnej sztuki zdobywania dystansu do własnej pracy. Kiedy sami odkrywali po raz wtóry, że z kadrów wcale nie wynika to, co chcieli opowiedzieć, rysowali następne.
Bo właśnie scenorys jest doskonałym, praktycznym przykładem zastosowania sztuki opowiadania obrazem. Tu widać, jak w opowieści tworzonej za pomocą obrazu potrzebna jest zwięzłość, jednoznaczność i czytelność.

Prace z komputerem - animacje - odpowiedzi na pytania.

Odpowiedzi na pytania: "co widzisz?; jak to pokazać?; jak być zrozumianym?" w wypadku animacji prześledźmy na przykładzie obrazowania haseł: Szczęście, Moje podwórko i Romeo i Julia.
Były to tematy, które pojawiły się w drugim roku pracy nad projektem Animowana Debata. To istotne - decyzja instruktorów o podjęciu się pracy nad tym trudnym zadaniem, była możliwa właśnie dzięki doświadczeniom zdobytym w pierwszym roku pracy. To także wcześniejsza praktyka pozwoliła na zmianę narzędzi, którymi mieli posłużyć się uczestnicy zajęć oraz wybranie nowej formy prezentacji. Założyliśmy sobie, że mają to być formy obrazu, przeznaczone specjalnie do umieszczenia na stronie internetowej projektu. Obrazy miały zawierać w sobie odpowiedź na pytania: czym jest dla uczestników zajęć szczęście, czym jest ich podwórko i z czym kojarzą Romea i Julię. Musiały więc to być animacje, już w fazie pomysłu dostosowane do wymogów strony internetowej. Forma ich prezentacji miała być też inna niż dotychczas.

Szczęście

Tak jak w wypadku wszystkich projektów naszą pracę zaczęliśmy od omawiania pomysłu. Uczestnicy wiedzieli, że ich prace będą publikowane na osobnych stronach internetowych i że oni sami będą aktywnie uczestniczyć w ich redagowaniu. Dlatego, równolegle z pracą nad rozwinięciem hasła, niektórzy z nich wykonywali własne, animowane napisy "happiness". W drugim roku Animowanej Debaty w zajęciach brali udział nowi uczestnicy, była to więc dla nich jednocześnie pierwsza lekcja animacji. Warto zwrócić uwagę, jaki charakter mają te napisy, jaką kolorystykę, jaki kształt czcionek, jak pomysł animowania napisu służy jego treści. To samodzielna praca koncepcyjna uczestników.

Happiness strona internetowa

Prace nad obrazowaniem hasła przebiegały według następującego schematu:

Szczęście

Obszerny opis hasła. Co kojarzy ci się ze szczęściem?
Napisz wszystko co przychodzi ci do głowy.
Opisy sprowadzamy do jak najkrótszej formy.
Zdania - hasła.
Obrazowanie haseł - co widzisz czytając swoje hasła?

Wykonanie, wydawałoby się okrężnej drogi, od hasła przez obszerne opisy do kilku haseł, było konieczne, żeby uzmysłowić uczestnikom Animowanej Debaty, co kryje się pod pojęciem "szczęście". Prace te zajęły dużo czasu, ale dzięki tak dokładnej analizie odpowiedź na pytanie: "co widzisz?" była łatwiejsza. Łatwiejsza - nie oznaczało - łatwa.
Grupa realizująca hasło Szczęście (jak zresztą wszystkie polskie grupy) to tzw. grupa dysfunkcyjna. W tym przypadku dysfunkcja, u przeważającej części grupy, dotyczyła upośledzeń fizycznych, umysłowych, bądź jednych i drugich naraz. Dlatego też praca tego zespołu miała bardzo specyficzny charakter. Kilku uczestników mogło wykonać swoje zadania tylko dzięki pomocy wolontariuszy. Dysfunkcja nie oznaczała braku kreatywności, należało tę kreatywność jedynie w inny sposób pobudzić, by wyłonić pomysły i zobaczyć rezultaty.

Happiness - Piotruś - - - - - - - - - - Happiness - Tomek

Prace Piotrusia i Tomka są dowodem, że mimo poważnych dysfunkcji, można pracować nad trudnymi zadaniami, stosując podobne kryteria, co w wypadku osób pełnosprawnych. Ich droga, którą przebyli przez dwa lata w Animowanej Debacie, pokazała zasadność naszego wyboru. Polegał on na połączeniu w ramach jednej grupy osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Współpraca, pomoc, życzliwość jaką nieśli sobie wszyscy nawzajem była zawsze widoczna na zajęciach. Dlatego, patrząc na prace powstałe w ramach Animowanej Debaty trudno stwierdzić, kto je wykonał, jaką dysfunkcję posiadał dany uczestnik. Dzięki pracy zespołowej powstały nie tylko animacje, ale trwałe, ludzkie więzi.

Piotruś, przy współpracy wolontariuszy, wykonał obrazowanie hasła Szczęście różnymi technikami. Najchętniej robił animacje w programie posiadającym gotowe tła, postacie i ich fazy ruchu - czyli w programie Cartoon Maker. Mógł w nim również udźwiękowić animacje. Jego Spotkania z ludźmi i Kiedy mama przychodzi po mnie do szkoły są wykonane właśnie tą techniką. Spotkanie z przyjaciółmi i granie w teatrze miało swój początek jako rysunek w programie Paint. Animacja pojawiła się wraz z opowieścią o latającej nad głowami książce. Kiedy spotykam się w szkole z księdzem jest trudną do wykonania animacją w programie Corel, gdzie tło i postacie namalowane zostały w programie Paint. Lubię lody to rysunek, który, jak stwierdził autor, nie musiał mieć animacji.

Prace nad obrazowaniem hasła przez Tomka też miały swoją historię. Mimo początkowych zahamowań, całość swojego projektu wykonał samodzielnie. Nie była to dla niego praca prosta, ale dzięki chęci pokazania innym, czym jest dla niego szczęście, powstały niezwykle ciekawe animacje. Wzruszający Spacer - przełamanie niepełnosprawności powstawał długo, ale też technika wykonania była skomplikowana. Trzeba było animować nie tylko osobę jadącą na wózku, ale i osobę wstającą z niego. "Wycinanie" postaci z namalowanego w programie Paint tła i wprowadzenie jej "w kadr" było poważnym wyzwaniem. Przy animacji Miłość - mieć dziewczynę było już, dzięki poprzednim doświadczeniom, dużo łatwiej. Basen to podobna do Miłości animacja, ale Spotkanie z Adamem Małyszem to znowu wyzwanie. Jednak, jak powiedział autor pracy, "warto było poświęcić czas", by wyszukać w Internecie zdjęcia, dodać własne - zrobione na zajęciach i wykonać w programie Corel animację lecącego skoczka. To przykład trafnego połączenia fotografii i animacji. Domowa atmosfera to natomiast kompilacja postaci z klipartów programu Corel i następnie wykonana w tym programie animacja. Ta praca to żart na temat domowej atmosfery.

Moje podwórko

Prace nad obrazowaniem hasła Moje podwórko przebiegały według tego samego schematu co Szczęście. Ale inni autorzy (też w większości niepełnosprawni) pokazali swoją inną wrażliwość na otaczający ich świat, pokazali, że potrafią bardzo osobiście interpretować rzeczywistość. Oto przykład.

My Yard strona www

Romeo i Julia

W założeniach technicznych i merytorycznych projekt Romeo i Julia był kontynuacją poprzednich - Szczęścia i Mojego podwórka. Jednak dzięki odmienności tematu stał się kolejnym wyzwaniem. Zdecydowana większość uczestników nic nie wiedziała na temat Romea i Julii. Trzeba było sporo czasu, by choć w zarysie przybliżyć im sens tej historii, charakterystykę zawartych w niej tematów i biorących w niej udział postaci. Uzyskali je dzięki informacjom z Internetu, czytaniu tekstu Szekspira, oglądaniu filmu. Kiedy wszyscy byli już gotowi do myślenia o animacji, opisali krótko swoje pomysły. Jak zwykle były one bardzo różne. Każdy z nich był dokładnie omawiany, musieliśmy najpierw wiedzieć, co chcemy opowiedzieć, by do tej treści dostosować formę animacji.
Dzięki temu powstały niezwykle ciekawe i osobiste interpretacje Romea i Julii.
Od poprzednich projektów różni je fakt udźwiękowienia i dlatego bardziej przypominają filmy, niż poprzednie obrazowania haseł.
Chcę się zatrzymać dłużej przy trzech z nich, ponieważ reprezentują zupełnie inne punkty widzenia tematu.

Romeo i Julia Asi

Romeo i Julia Asi jest niezwykle osobistą wypowiedzią. Ta interpretacja, jak również interpretacja Mojego podwórka "Podwórko Asi" jest wyraźnie nacechowana osobistymi przeżyciami, specyficznym widzeniem świata przez autorkę - dla niej świat wokół jest właśnie taki, jakim go w swoich animacjach pokazuje. Jej wersja Romea i Julii, z dobraną samodzielnie muzyką, mówi wiele o dysfunkcji autorki. Jednak ten obraz świata opowiedziany jest czytelnie i bez trudu odbieramy zawarte w nim emocje. To jest dobry przykład opowiadania obrazem.

Romeo i Julia Grazynki

Romeo i Julia Grażynki jest jej współczesną wersją tej miłości. Julia jako zbuntowana skrzypaczka i Romeo jako rockman tworzą specyficzną, "niedobraną" parę. Konflikt pojawia się, ponieważ rodzice skrzypaczki - sławni muzycy filharmonii - są przeciwni związkowi. Zwycięża uczucie. W tej interpretacji, w tym sposobie obrazowania historię odczytujemy ze stworzonych na potrzeby projektu tytułowych stron gazet i ich nagłówków. Do obrazów dobrana jest odpowiednia muzyka, która podkreśla znaczenie tytułów gazet. Opowieść ma spójną formę i treść. Jest przekazana w zwięzły i komunikatywny sposób. Zaletą jest oryginalna forma przekazu.

Romeo i Julia Kuby

Interpretacja Romea i Julii Kuby też jest współczesną wersją tej historii. Tym razem Julia jest policjantką a Romeo grafficiarzem - to znowu konflikt "profesji", ale i tym razem uczucia są górą. Ceną tego związku jest wyśmianie i odrzucenie Romea przez kolegów grafficiarzy oraz degradacja Julii w policji - ale i tak miłość zwycięża. Wszystko to opowiedziane jest bardzo lekko, z poczuciem humoru. Dodane w "dymkach" teksty jedynie uzupełniają obrazową opowieść, a podtytuły w zakończeniu wzmagają efekt zaskoczenia. Znowu mamy do czynienia z osobistą, ale trafnie wyrażoną sztuką opowiadania obrazem.
Te przykłady animacji nie są wszystkimi, jakie można przytoczyć w odpowiedzi na pytania: "co widzisz?; jak to pokazać?; jak być zrozumianym?". Warto zobaczyć galerię - filmy, by przekonać się, że są nimi wszystkie animacje kończące kolejne fazy projektu.


Na jednych z ostatnich zajęć grupa współpracująca z brytyjskimi partnerami otrzymała do wykonania zadanie - narysowanie recenzji na temat brytyjskiej wersji Moje podwórko. Było to, w moim przekonaniu, bardzo trudne zadanie, które miało podsumować pracę nad kształtowaniem w sobie twórczej potrzeby opowiadania obrazem. Uczestnicy po raz kolejny uważnie oglądnęli animacje partnerów, napisali swoje uwagi i narysowali swoje opinie. Trudność tego zadania polegała na konieczności stworzenia znaków - symboli graficznych, a nie jak w poprzednich zadaniach opowieści. Należy pamiętać, że grupa ta to grupa "dysfunkcyjna". Na początku pracy pojawiły się trudności w zrozumieniu istoty zadania. Dopiero rozmowy uruchomiły lawinę pomysłów. Ta praca w założeniu miała być całkowicie samodzielna i indywidualna. I taką była. Pokazała, że porozumiewanie się za pomocą obrazu tworzonego przez uczestników zajęć jest możliwe.

asia

ewelina

kasia

maciek

Projekt Animowana Debata, a szczególnie drugi rok pracy pokazał, że opowiadanie obrazem stało się naturalnym językiem wypowiedzi uczestników warsztatów. Pokazał, jak w zwykłych, nieświadomych odbiorcach obrazu narodzili się świadomi twórcy. Droga nie była łatwa. Trzeba było pokonać niewiedzę, zmienić przyzwyczajenia w sposobie patrzenia na rzeczywistość, nauczyć ich nowego języka - języka obrazu. Do tego dochodziło przezwyciężenie trudności wynikających z niepełnosprawności. Patrząc na wszystkie wykonane projekty można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że efekty pracy potwierdziły kreatywność i zaangażowanie uczestników. Tym samym potwierdziły potrzebę istnienia projektu Animowana Debata.

Zajęcia językowe

Z perspektywy zakończonego projektu widać jak ważną rolę pełniły zajęcia językowe, ponieważ nie ograniczały się tylko do nauczania języka. Były bardzo oczekiwaną przez uczestników Animowanej Debaty formą zajęć, na których mieli oni możliwość obcowania z językiem angielskim w formie innej niż szkolna. Podpisy pod rysunkami, listy do partnerów, obsługiwanie forum, czy nauka słówek, tylko nie na przykładzie dowolnego tekstu ale związanych z realizowaną właśnie sceną z własnego filmu - to zadania, które wykonywali z przyjemnością i dzięki temu bardziej efektywnie.
Ta rola zajęć językowych omówiona została w eseju Nauczanie języka angielskiego w kontekście Animowanej Debaty. Tam też przeczytać można o roli obrazu w tych zajęciach.

3. Podaj dalej

Od samego początku, jednym z ważnych celów Animowanej Debaty miało być upowszechnianie doświadczeń i wiedzy zdobytej w trakcie pracy - czyli podaj dalej. Dzięki temu, że czas trwania naszego projektu rozłożony został na dwa lata, już po pierwszym roku mieliśmy wyraźny obraz naszych sukcesów i porażek. Mogliśmy dzielić się nimi z innymi. Na bazie naszej wcześniejszej pracy i zdobytych w jej trakcie doświadczeń opracowywaliśmy nowe tematy zajęć. Byliśmy ciekawi trafności naszych wyborów i tego, na ile obiektywna jest nasza ocena dotychczasowego przebiegu projektu.
Dlatego ważną rolę spełniały spotkania ze wszystkimi zainteresowanymi ideą Animowanej Debaty. Warto podkreślić, że proces zdobywania nowych doświadczeń dotyczył nie tylko uczestników zajęć w Polsce, Rumunii, Wielkiej Brytanii i Włoszech. Był on niezwykle ważny dla instruktorów, koordynatorów oraz innych osób odpowiedzialnych za prawidłowy przebieg projektu we wszystkich czterech krajach. Od pierwszego, partnerskiego spotkania w Polsce, poprzez wizytę w Bukareszcie, partnerskie spotkania w Londynie i na Sycylii wymiana myśli i doświadczeń stała się niezwykle istotnym, kreatywnym elementem, który bez wątpienia znacząco wpłynął na jakość naszej pracy. Spotykaliśmy się w grupie osób, dla których opowiadanie obrazem jest codziennym narzędziem pracy. Można więc było wspólnie, efektywnie udoskonalać program naszych zajęć. Ważne było, by poznać się nawzajem, poznać miejsca i warunki w jakich pracujemy oraz uwarunkowania wynikające z kultury każdego kraju i struktury każdej partnerskiej organizacji. Pozwoliło to lepiej opracować sposób, w jaki następnie uczyliśmy innych posługiwać się narzędziami sztuki opowiadania obrazem. Te partnerskie spotkania stały się pierwszym krokiem w sztafecie podaj dalej.
Specyfiką pracy w polskich grupach była stała obecność na zajęciach wolontariuszy, którzy pomagali niepełnosprawnym. Ich uczestnictwo, oprócz niezaprzeczalnej roli wspaniałych pomocników w prowadzeniu zajęć, miało jeszcze jeden istotny cel. W większości, nasi wolontariusze byli nauczycielami, pedagogami, albo w przyszłości się nimi staną. Pracując z nami, poznawali nie tylko projekt, jego uczestników, ale i metody oraz specyfikę naszej pracy. Można powiedzieć, że uczyli się języka obrazu wraz z nami. Była to szczególna nauka, bo przyswajana w drodze praktyki, nie z książek, rodząca się w trakcie pracy z ludźmi, twórczej współpracy z uczestnikami zajęć Animowanej Debaty. W tym projekcie spotkali się naraz z kompilacją wielu dziedzin sztuki, technologii ICT i przede wszystkim ze sztuką opowiadania obrazem. Mamy nadzieję, że wolontariusze pozostaną następnym, ważnym ogniwem podaj dalej. Wierzymy, że będą powielali nasze doświadczenia. Pomoże im w tym ten przewodnik.
Podczas drugiego roku trwania projektu, równolegle z zajęciami Animowanej Debaty, rozpoczęliśmy kurs dla nauczycieli, który był współorganizowany przez Rejonowy Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli "WOM". Tematem szkolenia, tak jak i tego eseju, była sztuka opowiadania obrazem. Program tych zajęć obejmował cztery sesje. Na pierwszym spotkaniu przedstawiliśmy ideę projektu Animowana Debata jako przykład praktycznego zastosowania sztuki opowiadania obrazem. Omówiliśmy też dokładnie cele i metody naszej pracy. Nauczyciele mogli zobaczyć efekty pracy uczestników zajęć. Najbardziej jednak zależało nam na uzmysłowieniu im roli i wagi opowiadania obrazem w dzisiejszym świecie.
Pedagodzy, z którymi pracowaliśmy byli nauczycielami informatyki, plastyki, języka polskiego, języków obcych oraz nauczania początkowego i dlatego możliwość praktycznego zastosowania opowiadania obrazem w ich przedmiotach nauczania na pewno stanowiła dla nich wyzwanie. Podsumowaniem kursu miały być stworzone samodzielnie przez nauczycieli projekty, które następnie włączą do pracy w szkole. Okazało się, że ta różnorodność specjalności nie przeszkadzała w pracy - wręcz przeciwnie - wpłynęła pozytywnie na bogactwo pomysłów, które się w trakcie kursu pojawiły.
Drugie spotkanie odbywało się w trakcie zajęć Animowanej Debaty. Nauczyciele - w małych grupach - brali czynny udział w pracach nad animacjami. Mieli możliwość zobaczenia jak pracują uczestnicy projektu, jakimi technikami obrazowania (także programami komputerowymi) się posługują. Mogli również porozmawiać o powstających pracach i wybranym przez każdego z biorących udział w warsztatach sposobie obrazowania. Omawialiśmy także pomysły na własne projekty nauczycieli. Wtedy właśnie rodziły się idee multimedialnych prac. Każdy z nauczycieli miał je zapewne od dawna "w sobie", jednak dzięki atmosferze Animowanej Debaty i dzięki zajęciom sztuki opowiadania obrazem te pomysły mogły się uzewnętrznić. Omawialiśmy je na tyle dokładnie, by zostały w późniejszym czasie zrealizowane.
Trzeci raz spotkaliśmy się, mając już ze sobą wszystkie projekty nauczycieli w formie zapisanych pomysłów. Omawialiśmy je szczegółowo na forum całej grupy, biorącej udział w szkoleniu, tak by nasze praktyczne doświadczenia, oraz doświadczenia grupy pomogły je zweryfikować. To był etap na którym pomysły i projekty, z czysto teoretycznych, zmieniały się w takie, które można dzisiaj włączyć do szkolnego cyklu zajęć. Powstały projekty bardzo ciekawe i różnorodne.

Dla pokazania tej różnorodności omówię kilka z nich.

Poznajmy się

Autorki: Anna Natkaniec, Katarzyna Rudolf

Powstały dwa projekty o podobnych założeniach i tytułach. Grupy docelowe to młodzież gimnazjalna, która bierze udział w międzynarodowej wymianie zaprzyjaźnionych szkół.

Cele to:

nawiązanie dialogu przy pomocy technologii informatycznych
zdobycie umiejętności nawiązywania kontaktów z rówieśnikami z innych krajów przy użyciu komputera
pobudzanie kreatywności w wyrażaniu myśli, uczuć i emocji przy pomocy obrazu
rozwijanie inwencji twórczej
wzajemne poznawanie regionów, miast i otoczenia

Pomysłem na realizację tych celów jest wysyłanie drogą e-mailową komunikatów o sobie, ale w formie autoprezentacji za pomocą obrazu. Projekt zakłada, zamiast używania słów, wysyłanie zarejestrowanych aparatem fotograficznym lub skanerem fragmentów otaczającej nas rzeczywistości - typowej dla nas, naszego charakteru i otoczenia. Można np. wysłać obraz opakowania po ulubionej gumie do żucia, detalu swojego ubioru, zdjęcie swojej maskotki. Partnerzy zbierają informacje, interpretują je i proszą w e-mailach - już słownie - o następne. Pojawiają się informacje o miejscu zamieszkania, otoczeniu, krajobrazie - ale tylko w formie obrazu. Rozwija się komunikacja, której celem ostatecznym jest wzajemne rozpoznanie się korespondujących ze sobą par w trakcie powitania w czasie wizyty partnerskiej. Aby zacząć taką wymianę informacji obrazowej uczestnicy opracowują na wstępie projektu plan autoprezentacji, a instruktor, podczas zajęć plastycznych, fotograficznych i literackich, pomaga w jego wykonaniu.
W tym przypadku sztuka opowiadania obrazem została wykorzystana, by przedstawić człowieka, daną osobę. Musiała odpowiedzieć na pytania: "jaki jestem?; gdzie mieszkam?; jak wyglądam? ". Weryfikacja czytelności przekazu poprzez wynik zgadywanki to dodatkowy atut tego projektu.

Nie jestem znikąd

Autorki: Dominika Paszek, Zofia Gawełek

Zajęcia przeznaczone są dla dzieci i młodzieży ze środowisk wiejskich.

Cel:

główny - uświadomienie wartości i wagi życia wśród bliskich, rodziny i znajomych
uzmysłowienie dzieciom, że tradycje istniejące w ich domach, rodzinach są czymś wyjątkowym, niepowtarzalnym, pozwalającym odczuć własną tożsamość
odkrywanie czaru dzieciństwa i młodości naszych dziadków i rodziców
wykorzystanie współczesnych narzędzi do odtworzenia, poznania i zrozumienia dawnych, minionych lat
wskazanie podobieństw i różnic pomiędzy przeszłością a teraźniejszością

Program tego projektu obejmuje wyszukiwanie, przeglądanie i archiwizowanie starych zdjęć i reprodukcji oraz wykonanie szkiców postaci i przedmiotów, a także dokumentacji fotograficznej. Zakłada robienie stylizowanych zdjęć z wykorzystaniem charakteryzacji i przebrania oraz pokaz dawnej mody. Następnie zainicjowana zostanie dyskusja na temat: "Doświadczenia uczestników a model rodziny promowany w polskich serialach". Jednym z efektów będzie stworzenie multimedialnego albumu z użyciem wcześniej wymienionych elementów oraz wykonanie strony internetowej.
Ten pomysł wiąże wiele tematów, ale wiąże je poprzez obraz. Wszystkie wymienione cele można uzyskać opierając się wyłącznie na przekazie wizualnym. Dla dopełnienia projektu warto zebrać ślady dźwiękowe w postaci piosenek, odchodzących w niepamięć odgłosów dawniej używanych maszyn i sprzętów. Nie należy to do roli obrazu, ale dla mądrego i pełnego rozwinięcia hasła Nie jestem znikąd użyteczna jest jak najpełniejsza dokumentacja.

Kamień

Autorki: Urszula Góra, Urszula Skęczek, Agata Szary, Ewa Wojtowicz

Hasło przewodnie projektu to : "Zważajcie przede wszystkim na kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek."

Głównym adresatem projektu jest młodzież gimnazjalna.

Cele projektu:

integracja grupy
wskazanie na najważniejsze wartości w życiu
pobudzanie do pracy nad sobą
kształtowanie pozytywnego nastawienia do życia
stworzenie filmu w oparciu o animacje przypowieści "Kamień"

Przebieg projektu:

rozmowa na temat przypowieści Kamienie
dyskusja o najważniejszych wartościach w naszym życiu
szukanie pomysłów na przekaz za pomocą obrazu - opowiadanie obrazem
zbieranie materiałów do filmu: wycieczka nad rzekę, zbiórka kamieni, żwiru, piasku
tworzenie scenopisu
budowanie scenografii
wykonywanie zdjęć poszczególnym fazom ruchu projektu "Kamień"
wybór dźwięku do filmu
montaż i obróbka całego filmu

"Kamień"

Na początku kursu autorki projektu nie były przekonane co do wartości swojego pomysłu. Po rozmowach i konsultacjach okazało się, że ma on głęboki sens i warto realizować go jak najszybciej. Wizyta na zajęciach przekonała je, że forma animacji, jaką wybrały dla ilustracji hasła jest możliwa do zrealizowania przez młodzież gimnazjum, która nigdy dotąd nie miała z taką pracą do czynienia. Z powodu braku możliwości technicznych, pracownia Animowanej Debaty pomogła w montażu filmu.
Od początku prac było widać zaangażowanie autorek i młodzieży. Projekt został przeprowadzony z zachowaniem wszelkich prawideł sztuki opowiadania obrazem. Pomysł przeszedł przez wszystkie zalecane fazy. Efekt końcowy przerósł oczekiwania autorek. I nie tylko. Film był prezentowany, wraz z całością prac animacyjnych na końcowym pokazie projektu Animowana Debata. Wtedy to miało miejsce czwarte spotkanie kursu dla nauczycieli, gdzie oprócz pokazu prac odbyło się wręczenie certyfikatów kilkudziesięciu nauczycielom, którzy ukończyli zajęcia Sztuki opowiadania obrazem.

4.Zakończenie

Dwa lata doświadczeń w pracy nad projektem Animowana Debata potwierdziło tezę, że Sztuka opowiadania obrazem jest sztuką żywą. Żywą - to znaczy pulsującą swym pięknem od ponad trzydziestu tysięcy lat. Żywą - to znaczy zmieniającą się w rytmie świata. Żywą - to znaczy obecną w dążeniu człowieka do globalnej komunikacji.
Postępująca komercjalizacja, w tym także sztuki, sprawiła, że język opowiadania obrazem stał się powszechny. Czasy, kiedy jedynie "wtajemniczeni" mieli dostęp do obrazkowego alfabetu, minęły bezpowrotnie. To pozytywna tendencja dla rozwoju tego języka, pozwalająca mu kształtować się swobodnie, wielostronnie, żywiołowo. Dzisiaj, dostęp do narzędzi sztuki opowiadania obrazem jest łatwiejszy, powstają też miejsca, gdzie można się jej uczyć. Coraz więcej ludzi fascynuje się tym wyjątkowym językiem przekazu - sztuki i komunikacji, i chce twórczo wykorzystywać go w swoim życiu.
Dowiodły tego między innymi doświadczenia pracy z młodzieżą w Animowanej Debacie. W naszym projekcie sztuka opowiadania obrazem służyła komunikacji pomiędzy ludźmi. Porozumiewaliśmy się "ponad granicami" w przenośni i dosłownie, rysując i malując, wysyłając prace do naszych międzynarodowych partnerów, robiąc animacje i filmy, które obecnie znajdują coraz więcej odbiorców.
Istniała jeszcze jedna, szczególna komunikacja obrazem - komunikacja osób niepełnosprawnych. Była wpisana w rytm naszej pracy i dzięki niej, przez dwa lata, nikt nie zarzucił uczestnikom zajęć "braku komunikatywności". Ich prace pokazywały "odmienność," ale "odmienność" zrozumiałą i akceptowaną przez koleżanki i kolegów, a także - czego dowodzą otwarte pokazy naszej pracy - akceptowaną przez świat wokół.
Obraz stał się pomostem. Niech tych kilka rysunków, które wykonali uczestnicy zajęć pokaże jak ważnym i pięknym.

 

top >>>
 
rysunki filmy i animacje zdjęcia
o projekcie idea przewodnika autorzy
www.teatrgrodzki.pl - Bielskie Stowarzyszenie Artystyczne "Teatr Grodzki" Bielsko-Biała - napisz do nas>>>